KATOLICKA ODNOWA W DUCHU ŚWIĘTYM SOCHACZEW - BORYSZEW
ZAPRASZAMY w niedziele 14 stycznia 2024 do Kościoła MBNP w Sochaczewie. O godz. 18.00 odbędzie się Msza z modlitwą o uzdrowienie - ZAPRASZAMY
ZAPRASZAMY wszystkich zainteresowanych na spotkania Odnowy w Duchu Świętym, które odbywają się w każdy czwartek w parafialnym Kościele MBNP w Boryszewie o godz. 18.00. Kontakt: 793 719 425

ROZWAŻANIA WIELKOPOSTNE


DZIEŃ 34

MYŚLĄC JAK SŁUGA


Dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich. To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On to istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi. ( Flp. 2, 2-7)

Służba ma swój początek w umyśle. Bycie sługą wymaga przestawienia umysłu, zmiany codziennych postaw. Boga zawsze bardziej interesuje nie to, co robisz, ale dlaczego to robisz. Postawy liczą się bardziej niż dokonania. Słudzy myślą bardziej o innych niż o sobie. 

Słudzy skupiają się na innych, a nie na sobie samych. Prawdziwa pokora nie polega na tym, by umniejszać swojej wartości, ale by mniej o sobie myśleć. Słudzy to ci, którzy zapominają o sobie. Apostoł Paweł powiedział; ?Nie zamykajcie się w kręgu własnych spraw, ale myślcie o innych ludziach i o ich sprawach?. To co Biblia nazywa ?utraceniem życia?, jest zapomnieniem o sobie w służbie innym. Kiedy przestajemy skupiać się na naszych własnych potrzebach, stajemy się świadomi potrzeb tych, którzy żyją wokół nas. Jezus wyrzekł się samego siebie i przyjął postać sługi. Kiedy ostatni raz wyrzekłeś się samego siebie dla dobra innych? Nie możesz być sługą, jeśli wypełnia cię twoje ?ego?. Tylko wtedy, gdy zapominasz o sobie, robisz rzeczy godne zapamiętania. Niestety, nasza służba zbyt często polega na dbaniu głównie o siebie. Służymy, by inni darzyli nas sympatią i podziwiali lub byśmy mogli osiągnąć jakieś swoje cele. To jednak manipulacja, nie służba. Przez cały czas myślimy tylko o sobie i o tym, jak jesteśmy wspaniałomyślni i utalentowani. Niektórzy próbują służby jako karty przetargowej wobec Boga; ? Zrobię to dla Ciebie Panie, jeśli Ty zrobisz coś dla mnie?. Bezinteresowność, podobnie jak i wierność, jest cechą niezwykle rzadko spotykaną. Apostoł Paweł spośród wszystkich znanych mu ludzi, jako bezinteresownego potrafił wymienić tylko Tymoteusza. Myślenie typowe dla sługi jest trudne, ponieważ rzuca wyzwanie największemu problemowi, którym jest fakt, iż z natury jesteśmy egoistyczni. Myślimy przede wszystkim o sobie. Z tego powodu nauka pokory wymaga wielu codziennych zmagań i jest lekcją, którą musimy przyswajać wciąż od nowa. Okazje do tego, by stać się sługą, nadarzają się nam wielokrotnie każdego dnia i stawiają nas przed wyborem zaspokojenia potrzeb własnych lub potrzeb bliźnich . Wyparcie się siebie samego jest podstawą wszelkiej służby. Postawę sługi(służby) możemy ocenić po sposobie reagowania w sytuacjach, gdy inni traktują nas jak sługi. Jak odnosisz się, gdy ktoś uważa , że twoja służba to coś, do czego jesteś zobowiązany, gdy stara się narzucić ci swoje kierownictwo i traktuje jak kogoś gorszego od siebie? Biblia mówi; ? Jeśli próbuje was nieuczciwie wykorzystać , to jest to dla was możliwość ćwiczenia się w służbie?

Słudzy myślą kategoriami zarządców, a nie właścicieli. Słudzy pamiętają, że wszystko należy do Boga. Opisywany w Biblii zarządca był sługą, któremu powierzono administrowanie majątkiem. Tego rodzaju sługą był Józef, przebywając w więzieniu w Egipcie. Potyfar powierzył mu administrowanie swoim domem , strażnik więzienny- zakładem penitencjarnym. W końcu Faraon uczynił go swoją prawą ręką w rządzeniu całym państwem. Służba i zarządzanie idą w parze, ponieważ Bóg oczekuje, że będziemy godni zaufania w obu tych sferach. Jak radzimy sobie ze środkami, które Bóg nam powierzył? By stać się prawdziwym sługą, będziesz musiał rozwiązać kwestię znaczenia pieniędzy w swoim życiu. "Nikt nie może służyć dwóm panom jednakowo gorliwie. Nie możecie służyć zarówno Bogu, jak i mamonie". Nasz Pan nie użył słów ? nie powinniście służyć?, ale? nie możecie służyć?. Nie możemy, ponieważ jest to zwyczajnie niemożliwe. Życie dla służby, a Zycie dla bogactwa to dwa wzajemnie wykluczające się sprawy. Jakie życie wybierzemy? Jeśli jesteś prawdziwym Bożym sługą, to nie możesz gdzieś na boku, po kryjomu zajmować się gromadzeniem majątku. Cały twój czas należy do Boga. On oczekuje od ciebie wyłączności ? tego, że będziesz służył jedynie Jemu ? a nie wierności w czasie wolnym od innych zajęć. 

Największy potencjał zastąpienia Boga czymś innym tkwi w pieniądzach. Nic innego nie odwodzi ludzi od służby bardziej niż pieniądze. Ich tłumaczenie wygląda tak: ? Kiedy zrealizuję swoje finansowe cele i odłożę trochę pieniędzy, to zajmę się służbą Bogu?. Jest to bardzo niemądra decyzja, której mogą żałować przez całą wieczność. Kiedy Jezus jest twoim Panem to, pieniądze służą tobie byś realizował różne cele, ale gdy twoim panem staną się pieniądze, to wówczas ty stajesz się ich niewolnikiem. Biblia bardzo jasno daje do zrozumienia, że Bóg używa pieniędzy, by wypróbować naszą wierność w służbie. Dlatego Jezus więcej mówił o pieniądzach niż o niebie czy piekle. On powiedział;? Jeśli nie byliście godni zaufania w posługiwaniu się ziemskim bogactwem, to kto wam powierzy bogactwa prawdziwe? Twórcy fortun gromadzą bogactwo dla siebie i to niezależnie od wysokości ich dochodów, natomiast dla twórców Królestwa istnieją zupełnie inne zasady gry. Oni też starają się zarabiać jak najwięcej, ale czynią to po to, by dawać pieniądze innym. Używając swych zasobów do wspierania kościoła i misji, jaką ma do spełnienia w świecie.
Słudzy myślą o swojej pracy, a nie o tym, co robią inni. Nie krytykują innych, zaangażowanych w służbę ani się nie porównują z nimi i nie rywalizują. Są zbyt zajęci wykonywaniem pracy, którą powierzył im Bóg. Rywalizacja pomiędzy Bożymi sługami jest absurdalna z wielu względów: wszyscy należymy do tej samej drużyny, naszym głównym celem jest wywyższanie Boga, a nie siebie samych, otrzymaliśmy różniące się między sobą zadania i każdy z nas jest unikalnie ukształtowany przez Stwórcę. Pomiędzy Bożymi sługami nie ma miejsca na małostkową zazdrość. Kiedy jesteśmy pochłonięci służbą, nie mamy czasu myśleć źle o innych. Każda chwila spędzona na krytykowaniu ich to chwila, którą można poświęcić na służbę. Słudzy bowiem nie uskarżają się, że ktoś działa nie fair, nie spotykają się, żeby sobie z innymi ponarzekać ani nie czują urazy do tych, którzy nie służą. Oni po prostu ufają Bogu i nieprzerwalnie służą. Nie do nas należy ocena innych. Pozwól zająć się tym swojemu Panu. Jeśli służysz tak jak Jezus, to możesz spodziewać się krytyki. Świat, a nawet duża część Kościoła nie rozumieją tego, co dla Boga ma wartość. To, co robimy dla Chrystusa, nigdy nie jest daremne, niezależnie od tego, co mówią inni. 

Słudzy opierają swą tożsamość na Chrystusie. Ponieważ pamiętają, że są kochani i akceptowani dzięki łasce, słudzy nie muszą udowadniać swej wartości. Chętnie podejmują się zadań, które ludzie z niską samooceną uważają za umniejszające. Jednym z największych przykładów służenia z zachowaniem poczucia własnej wartości jest Jezus umywający nogi uczniom. Jezus jednak wiedział, kim jest, dlatego ta czynność nie była zagrożeniem dla Jego samooceny. Biblia mówi; ?Świadomy tego, że Ojciec wszystko Mu powierzył i ze od Niego przyszedł i do Niego odchodzi, Jezus wstał od stołu, zdjął szatę i przepasał ręcznikiem swe biodra?. Efektywnie służyć mogą tylko ludzie z poczuciem własnej wartości. Osoby pozbawione tej cechy zawsze się martwią, czy są dobrze odbierane przez innych, czy też nie. Obawiają się okazać jakąkolwiek słabość i dlatego przywdziewają maskę wielkiej pewności siebie, stwarzając rozmaite pozory. Im mniej w nas zdrowej samooceny, tym bardziej chcemy, by inni nam służyli i akceptowali nas. ? By służyć innym, powinniśmy oddać za nich Zycie, czyli zaprzestać mierzyć nasze znaczenie i wartość ich miarą?W ten sposób staniemy się wolni, by móc zatroszczyć się o ich potrzeby?. Kiedy swą tożsamość opieramy na naszej relacji z Chrystusem, doznajemy uwolnienia od nadmiernych oczekiwań innych ludzi oraz naszych wyobrażeń o tych oczekiwaniach. Osiągnąwszy taki stan, jesteśmy gotowi służyć swym bliźnim najlepiej, jak tylko umiemy. Im bardziej zbliżamy się do Jezusa, tym mniej odczuwamy potrzebę promowania własnej osoby.

Słudzy myślą o służbie jako o okazji, a nie obowiązku. Lubią pomagać ludziom, zaspokajać potrzeby innych i po prostu usługiwać. Służą Bogu z radością. Dlaczego służą z radością? Ponieważ kochają Boga, są wdzięczni za Jego łaski, wiedzą, że służenie Mu to sposób na najlepsze wykorzystanie życia. Wiedzą też, że Bóg obiecał im nagrodę. Jezus powiedział; ? Ojciec wyróżni i nagrodzi każdego, kto mi służy? 

Jedynymi naprawdę szczęśliwymi ludźmi są ci, którzy nauczyli się służyć innym. Czy chcesz zostać jednym z tych ludzi?

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pytanie do rozważania

Czy zwykle odczuwam potrzebę, by mi służono, czy szukam wszelkich możliwych sposobów, by samemu służyć innym? 
Kreator www - przetestuj za darmo