JAK WZRASTAMY
Chodzi o to abyśmy, już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości, sprawmy, by wszystko wzrastało ku Temu, który jest Głową - ku Chrystusowi. Od Niego poczynając całe Ciało - zespalane i utrzymywanie w łączności więzią umacniającą każdy z członków stosownie do jego miary - przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości. (Ef. 4, 14-16)
Nie żyjemy po to, by być jak dzieci. Bóg chce, abyśmy wzrastali.
Dojrzewanie i nabywanie cech Chrystusa to jeden z celów, jakie ma dla nas niebiański Ojciec..Niestety, miliony chrześcijan starzeją się, ale nigdy nie dojrzewają. Utknęli na etapie permanentnego duchowego niemowlęctwa, pozostając w pampersach i malutkich bucikach. Powód jest taki, że nigdy nie chcieli się rozwijać.
Wzrost duchowy nie dokonuje się automatycznie. On wymaga świadomego zaangażowania. Musisz chcieć wzrastać, zdecydować się na to, czynić wysiłki, by je rozwijać i trwać w tym procesie. Uczniostwo, czyli proces upodabniania się do Chrystusa, zaczyna się od podjęcia decyzji. Jezus wzywa nas, a my odpowiadamy.' to tak jak powołał Jezus Mateusza, powiedział, chodz i zostań moim uczniem- powiedział mu Jezus, a Mateusz wstał i poszedł za Nim'
Gdy pierwsi uczniowie postanowili naśladować Jezusa, nie rozumieli wszystkich następstw swoich decyzji. Oni po prostu przyjęli Jego zaproszenie. By zacząć być Jego uczniem, trzeba jedynie zdecydować się a to. Nic nie wpływa na twoje życie tak mocno, jak zobowiązania, które na siebie przyjmujesz. One mogą przyczyniać się do twojego rozwoju lub mogą cię niszczyć, ale niezależnie od tego, jak by się działo, to właśnie one cie określają. Powiedz, w co się angażujesz, a powiem ci, kim będziesz za dwadzieścia lat. To, czemu się poświęcasz, odciska na tobie swoje piętno.
To właśnie w kwestii zaangażowania wielu ludzi mija się z celem, jaki wyznaczył im Bóg. Wielu obawia się zaangażować w cokolwiek i dlatego dryfują przez życie. Inni poświęcają się różnym, wykluczającym się nawzajem wartością, co prowadzi ich do frustracji i osiągania miernych rezultatów. Jeszcze inni poświęcają się realizowaniu typowo doczesnych celów, takich jak stawanie się bogatym i popularnym, co kończy się poczuciem zawodu i rozgoryczenia. Każda decyzja ma konsekwencje o wiecznym wymiarze, dlatego lepiej dokonywać mądrych wyborów.
Boży udział a nasz udział.
Upodabnianie się do Chrystusa jest rezultatem dokonywania wyborów, jakie podejmowałby Jezus i poleganie na Jego Duchu, iż będzie pomagał wprowadzać te decyzje w czyn. Kiedy już poważnie postanowisz naśladować Chrystusa, to powinieneś zacząć działać według nowych wzorców.
Będziesz musiał zrezygnować z wielu dotychczasowych obowiązków, bez których być może dotąd nie wyobrażałeś sobie życia, wykształcić w sobie nawyki i świadomie zmienić sposób myślenia. Możesz być pewien, że Duch Swięty pomoże ci w dokonywaniu tych zmian. Czytamy w Biblii' Nie przestawajcie pielęgnować swojego zbawienia z bojażnią i drżeniem, bo to Bóg sam sprawia, że rodzi się w nas chęć posłuszeństwa i pomaga nam wypełniać to, czego od nas oczekuje'
Powyższy werset wskazuje na dwa aspekty duchowego wzrostu; "pielęgnować" i "działać" Twoim zadaniem jest "pielęgnować", a Bożym "działać" Wzrost duchowy jest wspólnym wysiłkiem podejmowanym wraz z Duchem Świętym. Boży Duch działa nie tylko w nas, ale również razem z nami.
Ten werset nie mówi, jak zostać zbawionym, ale jak wzrastać. Nie podaje też recepty na to, jak zapracować na zbawienie, ponieważ nie jesteśmy w stanie dodać czegokolwiek do tego, co zrobił Jezus. Celem fizycznych ćwiczeń ogólnorozwojowych jest poprawienie kondycji ciała, a nie wchodzenie w jego posiadanie.
Bóg dał nam nowe życie i uczynił nas odpowiedzialnymi za dbanie o nie ' z bojażnią i drżeniem', a to oznacza, że powinniśmy traktować poważnie nasz duchowy wzrost. Gdy ludzie niedbale traktują kwestię własnego wzrostu duchowego, to widać, że nie rozumieją, iż następstwa lekceważenia tej kwestii będą trwały wiecznie.
By zmienić swoje życie, powinieneś odmienić sposób myślenia. Za wszystkim, co robisz, zawsze podąża jakaś myśl, idea. Każde zachowanie jest motywowane pewnym przekonaniem, a każde działanie wynika z konkretnej postawy. Bóg objawił to już tysiące lat wcześniej, zanim jeszcze uświadomili to sobie psycholodzy: "Zwracajcie uwagę na to jak myślicie wasze myśli kształtują wasze życie".
Wyobraż sobie, że mkniesz po jeziorze szybką łodzią motorową, posługując się automatycznym pilotem ustawionym tak, by kierował łódz na wschód. Jeśli zdecydujesz się na zmianę kierunku, na przykład na zachód, to możesz to zrobić na dwa sposoby. Jeden z nich polega na tym, że bierzesz w ręce koło steru i własną siłą zmuszasz motorówkę do zwrócenia się w stronę przeciwną niż ustawiony był automatyczny pilot. Upierając się, możesz częściowo udaremnić działanie pilota, ale z jego strony będziesz napotykał nieustanny opór. Twoje ręce w końcu się zmęczą, puścisz koło steru, a motorówka natychmiast skieruje się na wschód, bo tak została na początku zaprogramowana.
Tak się dzieje, kiedy próbujesz zmieniać swoje życie w oparciu o swoją silną wolę.
Mówisz do siebie; ' Zmuszę się, by mniej jęść, więcej ćwiczyć, narzucę sobie samodyscyplinę, będę lepiej organizował swój czas i przestanę się spóżniać'. Tak, silna wola może dać krótkotrwałe zmiany, ale w rezultacie spowoduje stres, ponieważ nie uporałeś się z główną przyczyną problemu. Powstałe zmiany nie będą takie, jakich oczekiwałeś i nie będziesz się czuł z nimi naturalnie, więc w końcu zrezygnujesz - porzucisz dietę i nie będą cię już więcej obchodziły ćwiczenia. Prędko powrócisz do dotychczasowych przyzwyczajeń.
Istnieje jednak droga lepsza i łatwiejsza: zmiana swojego automatycznego pilota, czyli sposobu myślenia. Biblia mówi; " Pozwólcie, by Bóg zmienił was w nowych ludzi poprzez zmianę waszego myślenia'. Pierwszym krokiem, jaki możesz zrobić w kierunku duchowego wzrostu, jest zmiana twojego rozumowania i wartościowania. Zmiana pojawi się zawsze najpierw w umyśle. Sposób myślenia zadecyduje o uczuciach, a uczucia będą miały wpływ na postępowanie. Św. Paweł mówił ' Musi dojść do duchowej odnowy waszych myśli i postaw'.
By stać się jak Chrystus, musisz myśleć tak jak On. Nowy Testament nazywa tę umysłową przemianę POKUTĄ, a w języku greckim odpowiednik tego słowa oznacza dosłownie tyle, co ' przemianę umysłu' . A więc pokutujesz, gdy zmieniasz sposób myślenia poprzez przyjęcie norm, według których Bóg myśli o człowieku, grzechu, Bogu, innych ludziach, życiu, naszej przyszłości itd.
A zatem, mamy nakaz, by "myśleć tak jak myślał Chrystus".
W pierwszej fazie tej umysłowej przemiany porzucamy niedojrzałe myśli, które charakteryzują się egoizmem i egocentryzmem. " Przestańcie rozumować jak dzieci. W stosunku do zła bądzcie jak one, ale w myśleniu bądzcie dojrzałymi' Małe dzieci z natury są całkowicie samolubne. Myślą tylko o sobie i o swoich potrzebach. Nie potrafią dawać, potrafią jedynie brać. Ich myślenie jest ewidentnie niedojrzałe. Niestety, wielu dorosłych ludzi nigdy nie osiągnęło poziomu wyższego niż ten właśnie. Biblia naucza, że egocentryczne myślenie jest żródłem grzesznego postępowania. : " Ci, którzy żyją dla zaspokajania swoich potrzeb, myślą tylko o tym, czego pragnie ich grzeszne ja'.
Następna faza wdrażania myślenia na wzór Chrystusa polega na tym, by zacząć myśleć dojrzale, czyli skupić się na innych, a nie na sobie.
W liście do Koryntian Św. Paweł pisze czym jest prawdziwa miłość. Swoje rozważania kończy stwierdzeniem, że myślenie o innych jest oznaką dojrzałości. ' Kiedy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, myślałem jak dziecko i tak jak ono rozumowałem. Gdy jednak stałem się dorosłym, raz na zawsze porzuciłem dziecięcy sposób myślenia'
W dzisiejszych czasach wielu ludzi uważa, że duchową dojrzałość moża zmierzyć ilością wiedzy biblijnej oraz znajomością doktryny. Owszem wiedza jest jednym z przejawów dojrzałości, ale nie jedynym. Życie chrześcijańskie to coś daleko więcej niż jego przekonania czy składane przezeń deklaracje. Ono obejmuje przede wszystkim postępowanie i charakter. Nasze uczynki powinny być zgodne z tym, co wyznajemy, a nasze wierzenia i przekonania poparte postawą wzorowaną na Chrystusie.
Chrześcijaństwo to nie religia ani filozofia, ale relacje i styl życia. Podstawą tego stylu jest myślenie o innych, a nie o sobie, czyli takie, jakim wyróżniał się Jezus. " Powinniśmy myśleć o tym, co służy dobru innych i zadawalać raczej ich niż siebie samych. Chrystus nie starał się zadowalać samego siebie.'
Myślenie o innych jest fundamentem naszego upodabniania się do Chrystusa i najważniejszym przejawem duchowego wzrostu.
Tego rodzaju postawa postawa jest dla człowieka czymś nienaturalnym, sprzecznym z kulturą, która go ukształtowała,czymś rzadkim i bardzo trudnym do stosowania w życiu. Na szczęście możemy liczyć na pomoc;' Bóg dał nam swego Ducha. Dlatego nie musimy myśleć w ten sposób jak ludzie tego świata'
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pytanie do rozważania
W jakiej sferze życia powinienem zaprzestać myśleć po swojemu i przyjąć Boże myślenie?